Barrow
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Barrow

Miasteczko gdzie diabeł mówi… „Dobry wieczór”
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Sala dla palących

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Jack Redrum
Lust murderer
Jack Redrum


Liczba postów : 97
Join date : 22/02/2013
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Sala dla palących   Sala dla palących EmptySob Lut 23, 2013 5:28 pm

Tym razem to sala dla tych, co lubią sobie zapalić w towarzystwie czy też samemu podczas czytania czy oczekiwania na posiłek. Tutaj dla odmiany ściany są pomalowane na kolor pistacjowy, który to kontrastuje z ciemnym brązem obić kanap. Te ponownie stoją przed tymi niskimi stolikami. Na ścianach tak jak w sali na przeciwko wiszą liczne zdjęcia czy obrazy. Korytarzem można trafić także do toalet.
Powrót do góry Go down
Jack Redrum
Lust murderer
Jack Redrum


Liczba postów : 97
Join date : 22/02/2013
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 2:11 pm

Bowers Cafe była jednym z jego ulubionych miejsc. Tym bardziej, że oferowali tutaj dobrą kawę i ciasta. A dotąd też nie miał ochoty mordować personelu tego miejsca. Bo wtedy nie daj Boże ktoś by nie robił dobrej kawy i nie piekł tak wyśmienitych ciast. Co innego klienci.
Po wejściu do tego ciepłego pomieszczenia rozpiął swoją puchową kurtkę, jednak jeszcze jej nie ściągnął. Pod nią miał ciepły, czarny sweter. Za to chętnie otrzepał swe obuwie ze śniegu. Ostatnim krokiem było zdjęcie czapki jak i skórzanych rękawiczek. Musiał się rozgrzać. Naprawdę sam się zastanawiał co robił w tym miejscu. Zajął jeden ze stolików, by się chwilę rozgrzać.
Ostatecznie zamówił sobie kawę i kawałek sernika na ciepły. Był obecnie sam w praktycznie pustej kawiarni.
A też potrzebował odpoczynku od ciężkiej pracy... od tego kim był. Choć o tym mówił czy też myślał z dumą. Rozsmakował się w tym wszystkim, także we władzy nad życiem i śmiercią. A tutaj byli podobni mu, co też było niezwykle zadowalające.
Powrót do góry Go down
Clarissa Blackwell
Demons inside my head
Clarissa Blackwell


Liczba postów : 7
Join date : 28/02/2013

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 2:20 pm

Zimno. W tym cholernym mieście cały czas jest zimno, a to pewnie dopiero początek, bo zapowiadają takie mrozy, że krew w żyłach ścina. Clary, przestań marudzić, sama się tu wybrałaś z nadzieją, że umrzesz choćby z nudów, prawda? To teraz siedź cicho.
Blackwell wstąpiła do kawiarni, żeby się ogrzać, może coś zamówić, skoro znów wybuchł jej garnek, a nie miała najmniejszej ochoty jeść ze ściany. Weszła do sali dla palących, mając nadzieję na święty spokój. O, jak miło, prawie nikogo nie ma! Zaraz, zaraz...
Dziewczyna zmrużyła oczy, przyglądając się mężczyźnie siędzącemu samotnie przy stoliku. Nie miała żadnych wątpliwości, że się znają, choć nie widzieli się - dosłownie - całe wieki. I bynajmniej nie wspominała go dobrze, podobnie, jak reszty tej ferajny.
- Redrum, ależ ty się zapuściłeś - uśmiechnęła się drwiąco, dosiadając się do stolika bez pytania.
Pozna ją? O, na pewno! W końcu, z ich dwójki to jej organizm zatrzymał się w miejscu. Pomyślała o tym z niejaką zazdrością, bo dużo by dała, żeby wyglądać staro. Choć ociupinkę.
Powrót do góry Go down
Jack Redrum
Lust murderer
Jack Redrum


Liczba postów : 97
Join date : 22/02/2013
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 2:37 pm

Ale jakie za to widoki. Piękne ośnieżone połacie, a jakie zróżnicowanie kulturowe, etniczne i oczywiście fauna i flora bogata. Ale któż docenia uroki tego miejsca, kiedy na dworze ponad minus dwadzieścia pięć stopni?
Zdecydowanie ktoś tutaj powinien nauczyć się lepiej gotować. Chociaż przy takiej ilości restauracji w mieście wcale to koniecznie nie jest. Pomijając fakt, że tam ceny są dość wygórowane.
Nie można powiedzieć, by się kogokolwiek spodziewał w taką pogodę. Jednak jak widać, miał zostać zaskoczony i nie można powiedzieć by to było do końca miłe zaskoczenie.
Kiedy został zauważony, siedział już bez kurtki. Bowiem nieco się ogrzał, a też tutaj dbano by było ciepło.
Niecałe półtora wieku. A pomyśleć, że byli sobie stosunkowo bliscy. W dysfunkcyjny sposób, rzecz jasna.
Słysząc znajomy głos, który dobrze… wręcz doskonale pamiętał odstawił naczynie z napojem bogów na blat stolika i teatralnie westchnął.
Jak na kogoś, kto się „zapuścił” w czerwonym golfie i spodniach, wyglądał dobrze. Przez sto pięćdziesiąt lat życia nawet nie doczekał się zbędnych kilogramów. Spojrzał na kobietę, choć jego spojrzenie nie pojaśniało. Sam na nią patrzył z obojętnością.
- Clarissa. Jak na kogoś, kto ma ponad sto pięćdziesiąt lat na Twej twarzy nie widzę ani jednej zmarszczki. Widać botoks i kremy muszą działać, skoro tak dobrze wyglądasz. – Odezwał się po chwili bez żadnego cienia emocji. On także się nie starzał, tym bardziej, że długowieczność także go przy życiu trzymała.
- Co Cię tutaj sprowadza? Poza chęcią napicia się kawy. - Kolejne pytanie, ale to zadał już jak usiadł.
Powrót do góry Go down
Clarissa Blackwell
Demons inside my head
Clarissa Blackwell


Liczba postów : 7
Join date : 28/02/2013

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 2:51 pm

Przez głowę Clary przemknęła myśl, że mogłaby wylać mu tę pieprzoną kawę na twarz za taką uwagę, jednak pomysł znikł równie szybko, jak się pojawił. Przypominanie jej na każdym kroku o fakcie, że dla niej czas nie upływa tak samo fundowała sobie nawet sama, patrząc w lustro. Aczkolwiek słuchanie czegoś takiego z ust eks przyjaciela - psychopaty mogło ją zdenerwować.
Zdjęła płaszcz i rękawiczki, przewieszając je przez oparcie krzesła, by poprawić swój granatowy sweter i skrzywiła się lekko, jakby jego towarzystwo przyprawiało ją o mdłości. W sumie, jak pomyśleć, co ten facet robił w ramach hobby, faktycznie tak było.
- Oczywiście, wydaję na nie niemałą fortunę. Świetnie radzą sobie też z poparzeniami, ranami ciętymi, postrzałowymi oraz szarpanymi. Może chcesz wypróbować, panie Rozpruwaczu? - spytała ironicznie. Szkoda, że nie zechciał, zanim zdarzyło się całe zło, miałaby teraz spokój święty na jakimś cmentarzu.
- Wydaje mi się, że minusowa temperatura, w której nikt normalny nie może wytrzymać, ale co ja tam wiem - wzruszyła lekko ramionami, nim w końcu spojrzała mu w oczy, również nie okazując tym żadnych emocji - A ciebie? Naszła cię wizja ścian upaćkanych krwią obsługi i zechciałeś ją urzeczywistnić? - spytała, udając zainteresowanie. Diabli wiedzą, co przywiało tu Jacka, choć z pewnością nic dobrego. W sumie, w jego wykonaniu nawet pomoc sierotom wydałaby się aktem zła i niegodziwości.

Prosiłbym Cię, byś zdania w dialogach kończyła kropkami./Redrum.
Powrót do góry Go down
Jack Redrum
Lust murderer
Jack Redrum


Liczba postów : 97
Join date : 22/02/2013
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 3:25 pm

Jak łatwo kobiety zdenerwować odpowiednio wyważonym komentarzem. Nawet jeśli nie mogła umrzeć, mogła zostać ranna. I o tym powinna pamiętać zadając się z psychopatą. Kiedyś byli przyjaciółmi, prostymi studentami a on był słabeuszem, który bał się ulec tej pokusie. Wręcz brzydził się sobą.
Jak nikt inny pachniał śmiercią i jak nikt inny, miał całe ręce skąpane we krwi. Upajał się bólem, ludzkim cierpieniem i nie czuł się z tym wszystkim źle. Już nie.
- Zatem Ci się dobrze powodzi. Fascynujące, zapamiętam to na przyszłość. Widać nawet, że przez te wszystkie zabiegi mięśnie Twojej twarzy odmawiają Ci posłuszeństwa. Wyglądasz jakby Cię nękał wyjątkowo przykry zapach. A pomyśleć, że kiedyś taka nie byłaś. Może innym razem. – Rzucił jej znaczące spojrzenie, a teraz jego wargi rozciągnęły się w iście szalonym uśmiechu. Nieśmiertelność i tak dawała pewne możliwości. I jej i jemu. A tego daru nie powinno się marnować.
- Wystarczy się ciepło ubierać. Poza tym… mamy samochody. – Jak miło, mogą się przy odrobinie szczęścia czuć jak na wyjątkowo kiepskiej randce pełnej groteski. Randka rozwodników. – Moja ulubiona kawiarnia w tym mieście. Czy bym chciał na razie to zrobić, jadłbym kawałek sernika na ciepło? – Uniósł jedną brew patrząc na kobietę spode łba. Miał swoje pojęcie na temat pomocy sierotom – był za tym, bym im ukrócić tą marną egzystencję.
Powrót do góry Go down
Clarissa Blackwell
Demons inside my head
Clarissa Blackwell


Liczba postów : 7
Join date : 28/02/2013

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 4:29 pm

Och, ona ani na sekundę nie zapominała, że może być ranna, ale średnio ją to obchodziło. Właściwie, to wcale o to nie dbała. Trudno przejmować się takimi rzeczami, gdy ból czy obrażenia nie niosą za sobą żadnych konsekwencji. Nawet była w pewien patologiczny sposób ciekawa, co Jack mógłby jej zrobić.
- Bo też i nęka. Mam wrażenie, jakby w tej sali śmierdziało trupem. - posłała mu wrogie spojrzenie, widząc uśmiech mężczyzny. - Jeśli mamy roztrząsać, jacy byliśmy kiedyś, to zacznijmy od tego, że skutkiem strzelenia sobie w głowę nie było dla mnie kilka dni wyjętych z życiorysu i skrobanie ścian, a ty nie mordowałeś ludzi w ilościach masowych.
Oczywiście, tyle możliwości na sprawdzenie, jak można potorturować człowieka, zapewne. Choć podobno psychopaci nie odczuwają pełni zadowolenia, jeśli ofiara nie umrze. Ale kto go tam wie.
- Ty masz samochód. - sprostowała. - Ja mam za to skromną pensję i czynsz do zapłacenia. - ileż razy już żałowała, że rzuciła studia, gdy zmuszona była żyć za marne grosze? Clarissa wolała nawet nie liczyć. A Jack niech lepiej nie mówi głośno, co mu w głowie siedzi, bo Blackwell była gotowa sprawdzić, jak bardzo on jest wytrzymały. - Czy ja wiem, co ty planujesz dać tym ludziom w ramach napiwku? - spytała złośliwie. Taak, ciekawe, za ukróceniem czyjej egzystencji Redrum nie był. Chyba tylko własnej.

//Według zasad języka polskiego w dialogach przeważnie nie stawia się kropek, ale dobrze, wedle życzenia administracji...

Mój błąd, wybacz. Chociaż kierowałem się najbliższą mi książką./Redrum.
Powrót do góry Go down
Jack Redrum
Lust murderer
Jack Redrum


Liczba postów : 97
Join date : 22/02/2013
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 4:54 pm

Ból świadczy o tym, że się jednak żyje. Zdecydowanie nie powinna o tym myśleć w taki sposób, bowiem jeszcze zaczęłaby żałować, że nie może jednak umrzeć. A to byłaby wielka strata, gdyby jednak umarła. Tym bardziej, że była kolejną osobą, która zyskała jeden z tych niezwykłych darów.
- Otwórz okna, może wpuścisz tutaj trochę świeżego powietrza. Ja sam chętnie odetchnę tym powietrzem. – Bynajmniej nie wyglądał na kogoś, kto zamierzał przejąć się tym wrogim spojrzeniem. Ba, nawet wydawała mu się z tym nieco urocza. – Strzeliłaś sobie w głowę? Uuu. To musiało być nieprzyjemne doświadczenie zamiast robić coś przyjemnego sprzątałaś w domu. Chyba wyrobiłem sto procent normy. – Jack odrzekł po krótkiej chwili namysłu.
Dla niej zrobi wyjątek, bo i tak umrzeć nie może. Ale kogoś takiego jak ona mógłby trzymać przez wiele dni i ta perspektywa wydawała mu się kusząca.
- Mam, bo mądrze zainwestowałem pieniądze ze sprzedaży apteki moich rodziców. I też mam dobrą pracę. Zalegasz z rachunkami? – Mógł się z pewnością tym pochwalić, a ponadto właśnie skończył studia medyczne. Ciekawe w jaki sposób ona chce sprawdzić, jak bardzo jest wytrzymały. – Nie wiesz. Czego się napijesz? Masz taką małą pensję, że jestem w stanie Ci coś postawić. – Odezwał się jakby to jej robił wielką łaskę. Skończyły się czasy, kiedy się siebie brzydził. – Są inni?
Powrót do góry Go down
Clarissa Blackwell
Demons inside my head
Clarissa Blackwell


Liczba postów : 7
Join date : 28/02/2013

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 7:48 pm

Jeśli ból uświadamia nam, że żyjemy, to od półtora wieku Clarissa żyła pełnią życia za dwudziestu ludzi. Cud, że przy takiej ilości prób samobójczych nie stała się masochistką. A może i się stała? W końcu z premedytacją ryzykowała, że narazi się Jackowi. Choć, gdyby zaszła potrzeba, umiałaby się obronić na tyle, by uciec.
- I śniegu? Dziękuję, wolę kisić się w smrodzie - stwierdziła. Jeśli wydała mu się w jakikolwiek sposób urocza, to powinienem się leczyć. Właściwie i tak powinien, ale teraz jeszcze bardziej - Coś ty taki zdziwiony? Metod samobójstwa też jest ograniczona ilość, a ja mam zamiar wypróbować wszystkie. Sto procent? Już dawno przekroczyłeś łączny limit ofiar II wojny światowej - zauważyła kpiąco.
Blackwell była na tyle bystra, by wiedzieć, że taka ofiara jak ona to dla Jacka spełnienie marzeń. Mógłby ją nawet pociąć na kawałeczki i spalić, a potem i tak zabawa zaczęłaby się od nowa. Albo i nie, bo w sumie to Clary nie miała pojęcia, czy po poćwiartowaniu żyłaby nadal. Teoretycznie była odporna na wszystko, ale z drugiej strony nie bardzo wiedziała, jak to miałoby się zagoić. Hmm, to zaczyna być kuszące... Gdyby tylko nie miała mdłości na samą myśl o sprawieniu Redrumowi frajdy.
- No patrz, moje pieniądze jakoś się skończyły po podróżach. I nie, nie zalegam z rachunkami. Głoduję, żeby je płacić - zadrwiła, oczyma wyobraźni widząc, jak wbija rozmówcy widelec w oczodół albo podaje mu coś, co sama ugotowała. Taak, druga opcja zabiłaby go na sto procent. Co przypomniało jej o tym, że musi potem posprzątać kuchnię - Zbytek łaski, na kawę mnie jeszcze stać. Choć przy tobie wolę nie brać do ust niczego, co spuściłam z oka choć na chwilę.
Uniosła lekko brew, słysząc jego pytanie. Myślała, że Jack jest bardziej zorientowany niż ona, w końcu to Clarissa przez ostatnie sto lat miała gdzieś wszystko i wszystkich, w dodatku to ona pierwsza odłączyła się od grupy.
- Sądziłam, że to ty wiesz coś na ten temat.
Powrót do góry Go down
Jack Redrum
Lust murderer
Jack Redrum


Liczba postów : 97
Join date : 22/02/2013
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPią Mar 01, 2013 9:32 pm

Może się czuć w tym względzie wręcz wyróżniona. To z pewnością już zakrawa na masochizm. Właściwie narażała się mu od tego półtora wieku, a teraz była wręcz na wyciągnięcie ręki.
- A dlaczego nie? Twój wybór. - Z pewnością, ale ją już za długo znał. O wiele za długo i nieraz tego miał naprawdę dość. - Na Twoim miejscu zrozumiałbym, że to niemożliwe. Jest ich tyle, ile dotąd wymyślił człowiek. Owszem. Jeśli to miała być ironia, to trochę Ci nie wyszło. - Odrzekł po chwili namysłu i wyjątkowo spokojnie, tym bardziej, że ta kobieta nie wiedziała co dokładnie mówi. Ba, nawet przewrócił oczyma.
To jak prezent na gwiazdkę, urodziny i chanuki razem wzięte. Z pewnością to by otwierało długą, długą listę przyjemnych rzeczy, które by jej zrobił. Z pewnością dla niej byłby to ciekawy eksperyment. Och, to straszne. Perspektywa sprawienia mu frajdy.
- Och, a gdzież to niby podróżowałaś? To widać. Ceny jedzenia są tutaj dość wysokie. - I co po te drwiny? On nadal sprawia wrażenie przerażająco wręcz uprzejmego i jak widać, próby wytrącenia go z równowagi schodzą na niczym na razie. Biorąc pod uwagę, że potrafił usmażyć i zjeść ludzką wątrobę czy nerkę... to pewnie to by uznał za wyjątkowo smaczne. - Ale na ciasto już nie. Och. Będę mieć to na uwadzę, jeśli kiedyś będę chciał byś zjadła ze mną kolację.
On też podróżował i tylko w nielicznych momentach się widział z pozostałymi. Też często się przenosił.
- Nie. Prawdopodobnie kiedyś się spotkamy albo są w drodze. - Po tych słowach wyciągnął z kieszeni kurtki paczkę papierosów i zapalniczkę. Tą przez chwilę się bawił, obserwując ten srebrny przedmiot.
Potem zaś ponownie podniósł swe spojrzenie na kobietę.
- Palisz, czy nie przyjmiesz z moich rąk śmierci na raty?
Powrót do góry Go down
Clarissa Blackwell
Demons inside my head
Clarissa Blackwell


Liczba postów : 7
Join date : 28/02/2013

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyPon Mar 04, 2013 2:09 pm

Biorąc pod uwagę, że ból był jej obojętny i go nie pragnęła, wpadało to raczej w autoagresję. Zresztą, lepiej nie wnikać w to, jak bardzo jej odbiło z powodu braku możliwości śmierci, bo to jest materiał na niejedną pracę magisterską.
- Ja rozumiem, że to niemożliwe, co nie znaczy, że nie mogę próbować. Zawsze to ciekawsze od powtórki sitcomu w telewizji - udała zatroskaną, słysząc jego następne słowa - Tak mi przykro, następnym razem postaram się bardziej - gdyby słowa mogły ociekać jadem, jej wypaliłyby dziurę w stole.
Przyjemnych? Oczywiście tylko dla strony tnącej, siekającej i faszerującej, bo by Clarissa czerpała przyjemność z tortur, było nader wątpliwe. Jasne jak słońce, że sprawienie Redrumowi frajdy jest nawet nie tyle straszne, co obrzydliwe. Może dlatego, że wymaga, by on dobrał się twoich flaków jakimś ostrym narzędziem. Słodko, naprawdę.
- Tu i tam. Głównie tam, gdzie nie było możliwości spotkać ciebie - wolała nie dodawać, jaki był cel jej podróży. Nic go to nie powinno obchodzić, zresztą poszukiwania i tak były bezcelowe. Taak, ale ona zdecydowanie nie potrafiła ugotować czy usmażyć czegokolwiek, a ludzkie mięso to w końcu nadal mięso - Przyszłam tu wypić kawę. Gdybym zgłodniała, na ścianach mojej kuchni znajduje się spaghetti gotowe do zeskrobania. Nie żartuj sobie nawet. Prędzej zjadłbyś kolację ze mnie, niż ze mną.
Przewróciła oczami wymownie, nim dostrzegła w ręku mężczyzny paczkę papierosów. Brzydki nałóg, brzydki... Ale w końcu jej smakował. Z innego powodu nie znalazłaby się w tej sali, nie?
- Jest to zdecydowanie najsubtelniejsza forma morderstwa, jaką możesz mi zaoferować. A ja chętnie ja przyjmę - wyjęła jednego papierosa i pożyczoną od niego zapalniczką go odpaliła.
Powrót do góry Go down
Jack Redrum
Lust murderer
Jack Redrum


Liczba postów : 97
Join date : 22/02/2013
Skąd : Londyn, Wielka Brytania

Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących EmptyWto Mar 05, 2013 12:48 pm

Z pewnością oni wszyscy razem wzięci byliby świetnym materiałem na jakąkolwiek pracę czy nawet film, który być może okazał się hitem na kinowych listach przebojów. Co więcej, Barrow jest znane z kręcenia rozmaitych filmów. Gdzieś o tym słyszał czy czytał.
- Po prostu się z tym pogódź zamiast tracić czas. Możesz robić wszystko. Zawsze będziesz piękna i młoda, a o tym zwyczajni ludzie nie mogą nawet marzyć. Są słabi, ich ciało jest tak kruche a sami są puchem marnym – Nadal uważnie obserwował tą kobietę, która zdawała się go bawić. A raczej to były słowa, które uciekały z jej ust. Był to wartki potok pełen nienawiści, odrazy, którą to do niego żywiła. A takim stosunkiem do niego jedynie mu pochlebiała. – W to akurat nie wątpię – Gdyby. Więcej sama mogłaby zrobić, gdyby pluła jadem albo chociaż posiadała kły które tą morderczą truciznę wsączą w jego żyły.
To było właśnie piękne. Ta władza nad życiem i śmiercią, zadawanie im bólu i świadomość, że jedno pociągnięcie noża może odebrać to kruche istnienie. Strach ofiary, ból jaki doznaje i ta władza to największy afrodyzjak. Tak samo jak widok czerwieni krwi na rękach. Krew to życie.
A czy to coś zmienia, że jest dla innych obrzydliwe? Kiedyś jak starał się stłumić te skłonności, inaczej na niego patrzyła. On zaakceptował to, kim jest a tego się nie da zmienić. Gdyby tego nie zrobił, ta namiętność by go pochłonęła. Bowiem bywały momenty, że tego nie mógł znieść i że się brzydził sobą.
- Och. Dużo podróżowałem. Może byliśmy nawet w tym samym miejscu - Jego to jeszcze było łatwiej znaleźć, ale ona... gdzieś się zaszyła. Na pocieszenie to on był wyjątkowo wytrawnym kucharzem.
- Którą chciałem Ci kupić. Naprawdę żyjesz tak skromnie, że przechowujesz jedzenie w ten sposób? To już wydaje się obrzydliwe. Ależ ja nie żartuję. Biorąc pod uwagę fakt, że umrzeć nie możesz… to wydaje się kuszące – Spojrzał się na moment za siebie, a potem zwilżył koniuszkiem języka wargi.
Jeden z wielu nałogów, jakie on miał.
- Byłaby taką, gdyby nas kiedyś czekały słodkie objęcia śmierci - Przez chwilę patrzył na jej oblicze, aż w końcu sam kiedy odzyskał swoje papierosy i zapalniczkę to sam zapalił wciągając dym tytoniowy do płuc.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala dla palących Empty
PisanieTemat: Re: Sala dla palących   Sala dla palących Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala dla palących
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Sala dla niepalających
» Sala główna
» Sala główna
» Sala chemiczna
» Większa sala

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Barrow :: Barrow :: Centrum :: Część Rozrywkowa :: Browers Cafe-
Skocz do: